Stopniowy rozwój myśli technicznej w XIX wieku pozwolił na wykorzystanie podstawowych zdobyczy fizyki w życiu codziennym, między innymi i w medycynie. W samej medycynie nastąpił zasadniczy zwrot od filozoficznych teorii do wiedzy opartej na gruntownej biologicznej podbudowie. Na tym gruncie zrodziła się chęć i potrzeba przybliżenia oku badacza jam i narządów ciała. Pierwsze prace przedsięwziął lekarz z Frankfurtu nad Menem Filip Bozzini (1779?1809), który już w 1805 r. opisał swój ?przewodnik światła (Lichtleiter ? 1). Była to długa, czworokątna, pusta w środku kolumna z dwoma otworami po-śrcdku. Źródło światła ? świeca i wklęsłe lustro ? znajdowało się na zewnątrz instrumentu (1).. Stożek światła doprowadzano do badanego organu przez układ szklanych rurek. Bozziniego uważa się za twórcę endoskopii lekarskiej. Wielu badaczy niemieckich i francuskich kontynuowało jego prace. Żadna z ich konstrukcji nie znalazła praktycznego zastosowania.
Piotr Segalas (1792?1875) zademonstrował w 1826 r. w Paryżu instrument zaopatrzony w szybkę odblaskową, przez który dokonywano obserwacji cewki moczowej u kobiety (speculum urethrocystique). Źródło światła wprawdzie wciąż znajdowało się na zewnątrz instrumentu, lecz zwiększyły się możliwości praktycznej obserwacji. Krok naprzód uczynił A. J. Desormeaux (1815?1882), chirurg paryski, który w 1865 r. zastosował inny system oświetlenia (1, 3). Lampkę, w której palił się alkohol, umieszczał pomiędzy lusterkiem a soczewkami, promień odbijał się od lusterka i wpadał do rurki sondy, a przez otworek lustra widziano badaną okolicę. Desormeaux doszedł do wielkiej wprawy we władaniu swoim instrumentem. Oglądał już kamienie pęcherzowe i polipy cewki moczowej. Tym samym, nieco przez siebie ulepszonym, przyrządem, wiedeński dermatolog Griinfeld po raz pierwszy oglądał ujścia moczowodów u kobiety. Przy pomocy prymitywnych środków dokonano więc znaczących już obserwacji. Dalszy postęp stał się możliwy dzięki zastosowaniu oświetlenia elektrycznego. Fonssagrives oświetlał w 1860 r. rurkami Geisslera jamę nosowo-gardłową przy usuwaniu polipów i pochwę u chorych z przetoką pęcherzowo-pochwową. Świecący drut platynowy stosował Juliusz Bruck, dentysta z Wrocławia, do celów stomatologicznych. Rozwinął on też metodę oświetlenia pęcherza moczowego. Rozżarzony elektrycznie drut platynowy, zaopatrzony w odpowiednią osłonę wprowadzał do odbytnicy, a następnie umieszczał w pęcherzu metalowy cewnik zakończony szkiełkiem i w ten sposób dokonywał obserwacji (1, 2). Metoda ta nie rozpowszechniła się nigdy.
W marcu 1876 r. J. Schramm w Dreźnie demonstrował na chorym instrument ulepszony przez zastosowanie chłodzenia wodnego. Mimo to świecący drut platynowy wytwarzał ciepło, trudne do zniesienia przez dłuższy czas. Z tymi pracami zapoznał się Maksymilian Nitze, młody lekarz, współpracujący z dr Schrammem (1, 2).
Maksymilian Karol Fryderyk Nitze urodził się 18 września 1818 r. w Berlinie, zmarł w roku 1906. Studiował w Heidelbergu, Wurzburgu i Lipsku. Pracował najpierw w oddziale ginekologicznym szpitala miejskiego w Dreźnie. W 1876 r. zostaje asystentem oddziału chirurgicznego, prowadzonego przez dr. Ferdynanda Leonhardi, gdzie zdobywa gruntowne wykształcenie chirurgiczne. Nitze zainteresował się endoskopią, zaczął konsekwentnie studiować prace Schramma pod kątem konstrukcji instrumentu, umożliwiającego wziernikowanie cewki moczowej i pęcherza. Nitze zaproponował całkiem nową koncepcję przyrządu (1, 2). Miał on spełniać dwa założenia:
źródło światła musi być wprowadzone do wnętrza badanego na rządu, a więc ma się znajdować na końcu instrumentu, pole widzenia należy znacznie poszerzyć i przybliżyć oku badają cego przez zastosowanie układu optycznego.
Do praktycznej realizacji swych zamierzeń potrzebował odpowiedniego fachowca. W drezdeńskim konstruktorze instrumentów, nazwiskiem Deicke, znalazł Nitze bezinteresownego współpracownika i fachowego doradcę. Duże trudności przezwyciężono z chwilą zastosowania dosta-tecznego oświetlenia, które dawał rozżarzony galwanicznie drut platynowy, zaopatrzony w wodne chłodzenie (prace Grilnfelda były nieznane w Dreźnie). Dostarczono ciężkie baterie galwaniczne. Zbudowano prawie trzymetrowej wysokości wieżę wodną, aby uzyskać odpowiednie ciśnienie w cienkich rurkach obiegu chłodzenia. W sumie była to bardzo nieporęczna aparatura (2).
Nie mniejszych trudności dostarczało skonstruowanie odpowiedniego systemu optycznego. Dopomógł w tym berliński optyk Ludwik Benecke i stworzył pomniejszony rodzaj mikroskopu, złożonego z trzech soczewek. Pierwszy cystoskop obejmował stosunkowo małe pole widzenia, ponieważ obok optyki dużo miejsca zajmowały przewody elektryczne i nieodzowny obieg chłodzenia. Do trudności technicznych dołączyły wkrótce kłopoty finansowe. Środki pieniężne były bardzo ograniczone, a z drugiej strony nieodzownym stawało się budowanie próbnych modeli, by wreszcie pierwszy instrument z całą dodatkową aparaturą odpowiadał wymaganiom! twórcy.
W dniu 2 października 1877 r. mógł Nitze zademonstrować cystoskop członkom Królewskiego Saksońskiego Kolegium Medycznego (2). Pokaz odbył się w Zakładzie Patologii szpitala Friedrichstadt i spotkał się z wielkim uznaniem zaproszonych gości. Z braku odpowiedniego obiektu Nitze umieścił w pęcherzu zwłok kamienie żółciowe, które szybko i trafnie rozpoznał prof. Birch-Hirschfeld. Wadą pierwszej konstrukcji było ograniczenie możliwości obserwacji dna pęcherza. Z tego powodu następny model cystoskopu otrzymał już pryzmat. Demonstracja na zwłokach zachęciła twórcę do kontynuowania prac. Wymagało to jednak znalezienia odpowiedniego warsztatu, wyposażonego w środki techniczne, umożliwiające usunięcie istniejących braków i podjęcie produkcji seryjnej.
Deicke polecił Nitzemu w czerwcu 1878 r. swojego przyjaciela konstruktora instrumentów Józefa Leitera z Wiednia, który też wkrótce za-jął się techniczną stroną prac. Znany Chirurg, profesor Leopold v. Dittel doceniając znaczenie poszukiwań Nitzego oddał mu do dyspozycji swoją klinikę, co umożliwiło przeprowadzenie pierwszych prób u chorych.
W dniu 9 maja 1879 r. na posiedzeniu Królewsko-Cesarskiego Towarzystwa Lekarskiego w Wiedniu wykonano po raz pierwszy cystoskopię u chorego (2, 3). Dzień ten uznano za dzień narodzin cystoskopu. Nitze uzyskał ponownie uznanie dla swych prac. Opublikował je w Wiener Medizinische Wochenschrift w 1879 r. w artykule ?Eine neue Beobacht-ungs und ? Untersuchungsmethode fur Harnróhre, Harnblase und Rectum".
Z chwilą zastosowania żarówki w miejsce platynowego drutu cystoskop stał się w pełni zdatnym do użytku instrumentem. Nitze był autorem pierwszych podręczników cystoskopii. W 1894 r. wydał ?Zystosko-pischer Atlas", a w 1899 r. ?Lehrbuch der Zystoskopie".
Bez wynalezienia cystoskopu urologia nie mogłaby się z pewnością rozwijać tak szybko. Znaczącym faktem stała się możliwość, sondowania moczowodu, a co z,a tym idzie uzyskania moczu z nerki.
Joachim Albarran (1860?1912) w roku 1897 dobudował do cystoskopu ruchomą dźwignię, dzięki której można było manewrować cewnikiem (3).
Brenner w 1899 r. wykonał po raz pierwszy cewnikowanie moczowodu u mężczyzny (3). Poszerzając możliwość działań od oglądania pęcherza, przez sondowanie moczowodów, wreszcie do możliwości przeprowadzania zabiegów operacyjnych na drodze endoskopowej, dzięki zastosowaniu cięcia i koagulacji pod wodą, cystoskop przyczynił się w znacznym stopniu do rozkwitu urologii i co za tym idzie do odłączenia Się tej dziedziny chirurgii w formie samodzielnej specjalności.