Zjazdy E. T. U. odbywają się co 2 lata. W ostatnim uczestniczyło około 600 urologów europejskich, w tym 9 z Polski, z tego 6 — czynnie. Program obejmował:
I. 2 dyskusje okrągłego stołu, przeznaczone dla zebrań plenarnych, na temat:
1) chirurgicznego leczenia złośliwej kamicy nerkowej i 2) nowych metod diagnostycznych w urologii.
II. 4 zebrania klubowe, przebiegające równolegle w 2 sąsiednich salach, przeznaczono dla osób szczególnie zainteresowanych tematami z urologii dziecięcej, urologii doświadczalnej, urodynamiki i patogenezy kamicy nerkowej.,
III. Referaty na wolne tematy.
IV. Filmy naukowe i
V. Prace przedstawione w formie plakatów (posters).
Niektóre prace zostały przedstawione zarówno ustnie, jak w filmach lub plakatach. Było bardzo trudno dokonać wyboru w wielkiej masie równocześnie, prezentowanego materiału.
Przedstawię przede wszystkim to, co uważani za nowe i cenne w zastosowaniu naukowym lub klinicznym, w zestawieniu z sytuacją w urologii polskiej.
I. 1. Do „złośliwej" kamicy nerek zalicza się: kamicę odlewową, przede wszystkim z fosforanu amonowo-magnezowego, kamienie mnogie, kamienie miękkie i kamicę cystynową.
Powszechnie odstępuje się od całkowitego rozcięcia bocznej krawędzi miąższu nerkowego dla wyjęcia kamienia odlewowego. Wickham wykazał doświadczalnie, że zabieg ten. upośledza znacznie sprawność wydzielniczą nerki i uszkadza jej drzewo naczyniowe. Mniejsze uszkodzenie następuje po międzysegmentowym na-cięciu miąższu, a najmniejsze — po zostosowaniu dostępu od strony wnęki nerkowej i miedniczki (sposobem Gil-Verneta), ewentualnie z dodaniem krętkich nacięć miąższu nad kielichami. Hohenjellner wyszukuje w tym celu najsłabiej ukrwione pola miąższu za pomocą ultradźwięków z zastosowaniem zjawiska Dopplera (odpowiednia aparatura podaje sygnał dźwiękowy nad słabo ukrwionym polem miąższu).
Dla oceny wpływu operacji „złośliwej" kamicy na miąższ nerkowy oraz wyrównawczego przerostu drugiej nerki, można posłużyć się ilościową oceną scyntygrafii. Określa się mianowicie, jaki odsetek wprowadzonego dożylnie izotopu (DMSA — kwas dwumerkaptobursztynowy znaczony technetem 99 m) został wy-chwytany przez nabłonek kanalikowy danej nerki. Ustalono też współczynnniki korelacji kliransu kreatyninowego danej nerki ze stopniem wychwytu DMSA przez nią {Albou i Chopin z kliniki Auverta, Beurton z kliniki Cukier, Chisholm).
Z obawy nadmiernego uszkodzenia miąższu przy wyjmowaniu drobnych kamyków kielichowych niektórzy autorzy (Camey, Debruyne) rezygnują z doszczętności zabiegu nawet w 50% przypadków — zwłaszcza, że potrafią podobno, mimo obecności resztkowych złogów, za pomocą farmakoterapii przez wiele lat zapobiegać zakażeniu nerki i uzyskują poprawę sprawności miąższu — tym szybszą, im świeższe jest jej upośledzenie. Inni natomiast uważają doszczętność wyjęcia kamieni za niezbędny warunek poprawy miąższu i dążą do niej za pomocą: 1. Śródoperacyjnie] kontroli radiologicznej aparatem „Renoder" (Albrecht) lub zdjęciami w 2—3 projektach (Melchior, Gil-Vernet), Gregoir uważa „Renoder" za nieprzydatny, a zachwala stożkowaty tubus Hanleya, długości 70 cm i średnicy 15 cm na dystalnym końcu — oto przykład, jak trudno wysnuć z takiej dyskusji wnioski praktyczne np. dotyczące celowości zakupu bardzo drogiego aparatu „Renoder"), 2. Starannej kontroli kielichów po nacięciach miąższu, w niedokrwieniu, przedłużonym dzięki: a) ochładzaniu nerki od zewnątrz, zwojami przewodów z przepływającą lodowatą wodą (Wickham,), b) drogą perfuzji łożyska naczyniowego płynem Collinsa o ciepłocie 4°C przez balonikowy cewnik tętniczy Swanna-Ganza (M. Marberger — praca nagrodzona), 3. Pozaust.rojowej operacji nerkowej, wykonanej ewentualnie z użyciem mikroskopu (Giuliani, Auvert i wsp.).
Mikrodissekcja nerki umożliwia ustalenie punktu wyjścia kamicy, który — zdaniem Baerta i Stega — znajduje się w przypadkach nawracającej kamicy szczawianowo-wapniowej w samym nefronie, w kanaliku proksymalnym i dystalnym, w postaci złogów wapniowych. Natomiast w przypadkach kamieni odlewowych ze struwitu nefrony są wolne od złogów mineralnych, a kamienie rozwijają się w samych drogach moczowych, poczynając od kielichów.
Blandy, podkreślając potrzebę doszczętnego wyjęcia złogów stwierdza, że nawet niezupełnie doszczętny zabieg przedłuża okres sprawności nerki, która z reguły ulega najszybciej uszkodzeniu w razie zupełnego zaniechania zabiegowego leczenia „złośliwej" kamicy odlewowej.
Szczególnie niekorzystne są wyniki zabiegowego leczenia nawrotów „złośliwej" kamicy (Melchior, Zieliński), a to przede wszystkim skutkiem trudności zwalczania zakażenia odmieńcem oraz powodowanej przez nie alkalizacji moczu. Inhibitory bakteryjnej ureazy: kwas hydroksamowy i hydroksymocznik, nia nadają się wciąż jeszcze do klinicznego stosowania (Berenyi, Parane).
Kamicy cystynowej i cystynurii można przeciwdziałać — skuteczniej niż peni-cylaminą i thiolą — ogromnymi dawkami kwasu askorbinowego — 5,O/dz, przy czym — wbrew dotychczasowym poglądom — nie grozi egzogenna oksaluria (Schmucki z kliniki Mayora).
Zadziwiają nas ogromne liczby wykrytych i operacyjnie leczonych przypadków riadczynności przytarczyc, powodującej nawrotową lub mnogą kamicę wapniową (Mayor : 317, Hradec ; 206, Wagenknecht : 71, Hamilton, Frick : poniad 70). Przedoperacyjne ustalenie umiejscowienia nadczynnych przytarczyc uzyskuje się oznaczając parathormon w próbkach krwi żylnej, pobranych na różnych poziomach szyi (Ciuliani, Schmucki). Znalazłszy gruczolaka, usuwa się go, zostawiając inne gruczoły przytarczyczne, natomiast w razie przerostu najlepiej wyjąć wszystkie gruczoły i wszczepić 2 z nich w mięśnie przedramienia. Stąd, w razie braku vtężyczki, możnia je usunąć, jeśli poziom zjonizowanego wapnia i parathormonu w surowicy krwi nie obniży się dostatecznie (Giuliani).
„Złośliwe" są też złogi nie zmineralizowane, utworzone z samego tylko białkowego rusztowania (rnatrix). Trudno je doszczętnie usunąć, często nawracają, są związane z zakażeniem, nie dają się wykryć radiologicznie. Dla kontroli kielichów przydatne są zagięte rurki do płukania wyposażone w światło. Zaleca się pozostawić przetokę miedniczkowo-kielichową i stosować stałe płukanie pooperacyjne (Camey i wsp.).
Rozpowszechnia się pieloskopia, umożliwiająca zabiegi przez przetokę nerkową pod kontrolą wzroku oraz kontrolę kielichów od strony miedniczki. Sztywne pie-loskopy z kątowymi załamariiami zastępuje się giętkimi choledoskopami lub bronchoskopami (Wagenknecht).
W niektórych przypadkach usunięcia żwiru i „błota" z kielichów ułatwić można wytwarzając w kielichach skrzepy włóknikowe z płynnych składników włóknika, po czym skrzepy te wydobywa się razem ze złogami (Klosterhaljen).
Największą sensację wzbudził Schmiedt wspominając w dyskusji o zaawansowanych już badaniach nad rozbijaniem kamieni odlewowych ultradźwiękami działającymi przez powłoki, bez odsłaniania nerki — i to ze znaczną precyzją, opartą na sterowaniu ultradźwiękami przez zwierciadlany model danego kamienia odlewowego umieszczonym poza chorym, obok nerki. Wzmianka ta była bardzo lakoniczna, miała na celu zapewnienie priorytetu, ale z zachowaniem tajemnicy na temat szczegółów, które mogłyby komu innemu umożliwić podjęcie podobnych badań.
Zielgler doniósł o badaniach nad rozbijaniem kamieni odlewowych na żwir falami uderzeniowymi ogniskowanymi za pomocą układu odbijającego, w polu miedniczki odsłoniętej nerki, a nawet przez powłoki.
I. 2. Postępy w diagnostyce urologicznej dotyczą przede wszystkim komputerowej tomografii osiowej (CAT), ultrasonografu (US) i urodynamiki.
Ostrzega się przed przecenianiem CAT i US, urografia pozostaje metodą podstawową (Boufjioux, Reichelt). CAT jest cenna dla udrożnienia guza nerki od torbieli, ale bardziej jeszcze dla stwierdzenia jego przerzutów do węzłów chłonnych i wrastania nowotworu do żył {Ferrari, Schuman i wsp., Kuss i wsp.). CAT jest cenna dla bezpośredniego uwidocznienia zwłóknienia pozaotrzewnowego (fi-brosis retroperitonealis), węzłów z przerzutami guzów jądra, zwłaszcza „I. stacji", nie dającej się uwidocznić za pomocą odstopowej limfografii, guzów nadnercza, a także pozaotrzewnowych guzów układu nerwowego (Schwannoma), poza tym dla oceny stopnia zaawansowania guzów pęcherza i stercza tzn. nacieku nowotworowego okolicy tych narządów wraz z pęcherzykami nasiennymi (Szhureman, Auvert i wsp., Zingg, Giulani). Na zjeździe przedstawiono bardzo liczne, przekonywające i nietrudne do odczytania obrazy uzyskane drogą CAT. Metoda ta jest jednak trudno dostępna, nawet w Paryżu np. dla Instytutu Onkologii w Villejuif (VaneZ i wsp.). W niektórych chorobach zawodzi, nie można np. w oparciu o nią wykluczyć przerzutów z nienasieniakowych guzów jądra tak, że lymphadenectomia retroperitonealis jest nadal w każdym 'przypadku niezbędna. CAT wykaże bowiem tylko przerzuty o średnicy przekraczającej 2 cm.
US, wielokrotnie tańsza, ma w nowszych aparatach tylko nieznacznie mniejszą rozdzielczość niż CAT. Wymaga jednak dla odczytania znacznie większej wprawy. Może być przydatna dla odróżnienia bezcieniowego kamienia od guza miedniczki i skrzepów w miedniczce, dla ustalenia przyczyny niewydolności nerkowej (m. in. za pomocą oceny stopnia zmian włóknistych w korze nerkowej), dla rozpoznania torbieli nerkowej i sterowania jej nakłuciem przez skórę (Kolie i wsp.), dla określenia stanu pęcherzyków nasiennych, rozmiarów gruczolaka stercza (,,so-nometria", Bartsch) i stopnia zaawansowania raka stercza (Gamraelgaard) — przy użyciu czynników wprowadzonych do cewki i (lub) odbytnicy, dla odróżnienia guzów i wodniaków jądra oraz jego martwicy wskutek skrętu szypuły) to ostatnie — z wykorzystaniem zjawiska Dopplera — Balogh, Uson). US jest jedyna metodą dla rozpoznawania wad układu moczowego u płodu np. wodonercza (Gregoir).
Flebografia żył nasiennych, bezpośrednia lub wsteczna przez żyłę nerkową lub główną dolną stosowana jest: dla ustalenia przyczyny nawrotów żylaków powrózka nasiennego (Weissbac), w przypadkach niepłodności dla wykrycia żylaków klinicznie nie stwierdzalnych (Green, Delaere), dla odróżnienia wnętrostwa od wrodzonego braku jądra lub dla ustalenia położenia jądra brzusznego (Romero Aguirre i wsp.). Wydaje się, że metoda ta jest w stosunku do korzyści, jakie daje nadmiernie i agresywna i zbyt kłopotliwa. Dla oceny wpływu żylaków powrózka na niepłodność można wykorzystać termografię moszny, przydatną szcze-gólnie dla oceny: 1. Czy małe żylaki podnoszą znacznie miejscową ciepłotę. 2. Czy jednostronne żylaki działają na obie połowy moszny, 3. Czy po operacji żylaków termografia moszny da obraz normalny (Hendry).
W dziedzinie badań izotopowych w raku stercza scyntygrafia kośćca pirofosfo-ranem technetu 99 m, z oznaczeniem liczbowego stosunku: 1) radioaktywności w polu przerzutu kostnego i w normalnej tkance kostnej, 2) w polu przerzutu i w całości wstrzykniętej substancji, 3) w polu przerzutu i w sąsiadującej tkance miękkiej — pozwala na ilościowe śledzenie wyników leczenia (Bollack i wsp.). Zdaniem Chisholma scyntygrafia kośćca i oznaczanie dobowego wydalania hydro-ksyprolmy w moczu lepiej informuje o zaawansowaniu raka stercza, aniżeli oznaczanie aktywności kwaśnej fosfatazy we krwi.
Limfoscyntygrafia stercza pozwala na ocenę przerzutów raka stercza do węzłów chłonnych: po wstrzyknięciu pod torebkę stercza małej ilości koloidalnego siarczku antymonu znaczonego teehnetem 99 m uwidoczniają się wewnętrzne węzły biodrowe, krzyżowe i zasłonowe, a obraz ich może wykazać przerzuty (Fitzpatrick).
W dziedzinie urodynamiki: równoczesny zapis cystomanometrii, urofluometrii i elektromiografii dna miednicy pozwala na odróżnienie wysiłkowego nietrzymania moczu u kobiet od „niespokojnego" pęcherza oraz od mieszanych postaci nietrzymania (de Backer i wsp.). Wymienione 3 sposoby badania dynamiki dolnych dróg moczowych wystarczają przeważnie także dla innych celów. Oznaczanie ciś-nieniowego profilu kobiecej cewki moczowej ma niewielkie znaczenie kliniczne (Glen, Melchior). W dziedzinie dynamiki górnych dróg moczowych rozpowszechniła się metoda Whitakara: po przezskórnym wstrzyknięciu odmierzonej ilości płynu do miedniczki zapisuje się w sposób ciągły panujące w niej ciśnienie, co w razie braku nieprawidłowości w ujściu moczowodu do pęcherza — stanowi miarodajny sprawdzian sprawności transportu moczowodowego. Z tą metodą konkuruje renografia izotopowa w warunkach wzmożonej diurezy.
II. Chirurgia przy użyciu mikroskopu znajduje w urologii zastosowanie w naprawczych operacjach dróg nasiennych oraz górnych dróg moczowych u niemowląt i będzie jednym z tematów zjazdu ETU w r. 1984 w Kopenhadze.
Wzbogaceniu uległ arsenał leków działającym na sterowanie mikcją przez układ nerwowy. Fenoksybenzamina 2Xdz. po 10 mg stosowana przez 4 tygodnie może poprawić mikcję m. in. w I okresie gruczolaka stercza. Przeszkody umiejscowione na wysokości zewnętrznego zwieracza pęcherza można usunąć baclo-fenern lub lyoresalem.
Niesposób streścić w sprawozdaniu całego materiału zjazdu, a nawet wymienić najważniejsze nawet referaty na wolne tematy, filmy i plakaty. Z filmowych zabiegów operacyjnych można było wywnioskować, że urologia polska reprezentuje w tej dziedzinie dobry poziom, daleko nam jednak do techniki filmowej przodujących ośrodków.
Kilka prac przedstawionych na zjeździe uzyskało nagrodę m. in. jedna praca polska mianowicie prof. Stefana Wesołowskiego p.t. „Nineteen years follow-up after uretero-appendico-calistamy on a Solitary kidney".
Udział w takich zjazdach staje się coraz trudniejszy, mimo poparcia MZiOS. Opłata zjazdowa w wysokości 150 dolarów, przelot, zakwaterowanie w najtańszym hotelu i wyżywienie musiały pochłonąć, mimo zakupu dewiz z puli MZiOS, blisko 30.000 złotych. Ile razy w życiu można wydać taką kwotę za udział w 4-dniowym, choćby najciekawszym zjeździe? Jeśli zaś zrezygnować z tego udziału, to jaki cel ma wpłacanie rocznych składek do ETU wynoszących około 2000 złotych?