PTU - Polskie Towarzystwo Urologiczne

Sprawozdanie z pobytu naukowego w Wielkiej Brytanii
Artykuł opublikowany w Urologii Polskiej 1980/33/3.

autorzy

Stefan Wesołowski

W okresie od 6 do 16 lutego dzięki Butrih Conncil miałem możność odwiedzić niektóre szpitale w Wielkiej Brytanii. Pobyt mój rozpocząłem od wizyty w Insti­tute of Urology. 172 Shaftesbury Ave., gdzie urzędy Instytutu zajmują bardzo skromną przestrzeń, przeznaczoną na dziekanat, sekretariat i bibliotekę w szpi­talu mieszczącym się pod powyższym adresem. Dziekanem Instytutu jest obecnie J. P. Pryor. Poprzednio był znany nam z wizyty w Warszawie, słynny urolog dzie­cięcy, Devid lnnes Williams, który przed kilkoma miesiącami zrezygnował z chi­rurgii. Jest to wielka strata w Wielkiej Brytanii dla świata chirurgii, ponieważ był on słynny w całym świecie chirurgicznym i urologicznym jako jeden z pierw­szych urologów dziecięcych, utalentowany operator, autor wielu dzieł z zakresu urologii dziecięcej. Obecnie jest dyrektorem British Postgraduate Medical Federat-ion, 33 Millman Street, London WC1N 3EJ, gdzie miałem możność odwiedzić go i rozmawiać na temat jego dość niezwykłej decyzji życiowej, dobrowolnego roz­stania się z salą operacyjną, co rzadko zdarza się u chirurgów, kiedy daleko mają jeszcze do wieku emerytalnego.

Federacja zrzesza cały szereg Instytutów takich jak Instytut Urologii, gineko­logii i położnictwa, ortopedii, psychiatrii itd., w których odbywa się kształcenie podyplomowe lekarzy. W skład Instytutu Urologii wchodzą następujące Szpitale: St. Peter's Hospital, Shaftesbury Hospital i St. Paul's Hospital, w których prze­prowadzane są zabiegi operacyjne, natomiast w St, Philip's zajmują się chorymi nefrologicznymi. Wydaje się, że obecnie najbardziej reprezentatywną postacią z urologów brytyjskich jest Prof. John P. Blandy, którego głównym miejscem pracy jest London Hospital. Widziałem go podczas operacji w tymże szpitalu i w St. Peter's Hospital i należy przyznać, że jest wyjątkowo zręcznym chirurgiem, operującym delikatnie, szybko i pewnie. Widziałem w jego wykonaniu operacje wvtwórcze cewki moczowej, jak również zabiegi endoskopowe: rozcięcie zwężenia cewki pod kontrolą wzroku, elektroresekcje gruczolaka stercza i guzów pęcherza. Zabiegi endoskopowe demonstrował otaczającym lekarzom przez dołączone dodat­kowe urządzenia pozwalające obserwować pracę operatora wewnątrz pęcherza. Urządzenie takie, skonstruowane na zasadzie „fiber optic", jest nieodzowne do nauki zabiegów endoskopowych.

Prof. Blandy, oprócz licznych artykułów ogłaszanych w prasie lekarskiej, opu­blikował następujące podręczniki: „Urology" — 2 tomy, „Lectures on Urology" ■— podręcznik dla studentów, ilustrowany przez autora, gdzie w sposób prosty przed­stawiono najważniejsze zagadnienia urologiczne. W 1978 r. ukazała się „Operative Urology" i drugie wydanie „Transurethral resection". Wszystkie te książki są ilu­strowane przez autora, którego hobby — poza urologią — jest malarstwo i rzeźba.

W Shaftesbury Hospital widziałem operującego dr Ransleya, który jest następcą Mr Davisa Innes Williamsa. Dzień pracy rozpoczął się od omówienia trudniejszych przypadków z urologii dziecięcej. W posiedzeniu wzięło udział około 10—12 le­karzy z całego świata: U.S.A., Iran, Irak, Argentyna, Holandia.

Urolog z Iraku odbywał specjalizację w Związku Radzieckim u znanego mi oso­biście Prof. Karpienki, dyrektora Instytutu Urologii w Kijowie.

Z Londynu udałem się do Edynburga, w celu odwiedzenia prof. G. Chischolma, który przed rokiem opuścił Londyn dla objęcia urologii w Edynburgu. Przy okazji mogłem obejrzeć budynki, gdzie w czasie wojny mieścił się Polski Szpital im. Paderewskiego i Polski Wydział Lekarski, zorganizowany przez profesora chi­rurgii z Poznania dr Antoniego Jurasza, który był dziekanem tego wydziału. Obec­nie w Edynburgu żyje i pracuje dr med. Wiktor Tomaszewski, przedwojenny do­cent Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Poznańskiego. Jemu zawdzięczam wiele cennych informacji z dziejów Polskiego Wydziału Lekarskiego, który został otwar­ty 22 marca 1941 r., a zamknięty w marcu 1949, w tym czasie uzyskało polskie dyplomy lekarskie 227 osób.

Doc. dr med. Wiktor Tomaszewski jest autorem interesującej książki pt. „Na szkockiej ziemi" (Londyn 1976), przedstawiającej historię powstania i dzieje Pol­skiego Wydziału Lekarskigo w Edynburgu.

Prof. Chisholm pracuje w Western General Hospital, który jest doskonale wy­posażony w nowoczesne środki diagnostyczne: badania izotopowe kości w przy­padkach raka stercza lub pęcherza (skeleton scanning) specjalne badania wycin­ków w mikroskopie elektronowym, pozwalające na wczesne rozpoznanie zmian nowotworowych w błonie śluzowej pęcherza. We wszystkich zwiedzanych oddzia­łach dużo czasu poświęcają badaniom urodynamicznym. Demonstrowano mi aparat japoński, cena 60 tys. dolarów, rejestrujący od razu ciśnienie w pęcherzu, odbyt­nicy oraz napięcie wypieracza moczu i zwieracza wewnętrznego.

Po południu prof. Chischolm zabrał mnie do budynków Wydziału Lekarskiego, gdzie znajduje się chirurgia eksperymentalna.

Z Edynburga udałem się do Newcastle upon Tyne, aby zobaczyć nowozbudo-wany Freeman Hospital, który posiada największy oddział urologiczny w Wiel­kiej Brytanii, bo liczący 90 łóżek. W oddziale tym pracuje zaprzyjaźniony ze mną od lat W. Keith Yeotes, a oprócz niego jeszcze dwóch consultant urologists, czyli każdy ma oddział 30 łóżkowy. Jest to na stosunki brytyjskie dużo, gdyż np. Innes Williams w słynnym Hospital for Sick Children w Londynie miał tylko około 20 łóżek.

W oddziale urologicznym Freeman Hospital wykonuje się dziennie ponad 20 cy­stoskopii i zabiegów endoskopowych, wszystko w narkozie ogólnej. Chorzy po wziernikowaniu pęcherza lub po elektrokoagulacji guza pęcherza przebywają na sali pooperacyjnej do wieczora, potem wracają do domu. Są to tzw. ,,day-patients". Podobnie chorzy w oddziałach chirurgicznych po takich operacjach jak: appen-destomia lub herniotomia idą do domu tego samego dnia wieczorem. Natomiast po cięższych operacjach jak np. strumectomia przebywają od poniedziałku rano do piątku po południu. Na sobotę i niedzielę taki oddział zamknięty jest z po­wodu braku personelu (Five days department).

Po powrocie do Londynu odwiedziłem jeszcze prof. J. Blandego z Londyn Ho­spital oraz Bibliotekę i Muzeum w Royal College of Surgeons.