PTU - Polskie Towarzystwo Urologiczne

Wspomnienia o urologii lwowskiej w r. 1938
Artykuł opublikowany w Urologii Polskiej 1991/44/4.

autorzy

Jerzy Zieliński

Po ukończeniu rocznego stażu szpitalnego w lipcu 1938 r., zapisałem się do Izby Lekarskiej i uzyskałem prawo praktyki. Rozpocząłem wtedy specjalizację urologiczną jako asystent-wolontariusz Pododdziału Urologicznego, prowadzonego przez dr. Franciszka Mehrera w Oddziale Chirurgicznym profesora Adama Grucy w Szpitalu Ubezpieczalni Społecznej we Lwowie przy ul. Kurkowej 31. Liczba łóżek Pododdziału Urologicznego nie była stała, wahała się od dziesięciu do kilkunastu. Mieszkałem w sąsiednim domu i spędzałem w szpitalu niemal całe dni. Zasady specjalizacji nie były wówczas ustawowo ustalone, nie istniał np. obowiązek poprzedzania specjalizacji w urologii wyszkoleniem się w chirurgii. Skład chorych, rodzaj stosowanych leków i zabiegów był zupełnie inny niż dziś. Jedynie kamica nerkowo-moczowodowa i gruczolaki stercza zajmowały, wśród kontyngentów szpitalnych chorych, podobne miejsca jak dziś. Gruźlica nerek dochodziła liczebnościądo jednej piątej kamicy nerkowej. Znacznie rzadsze niż obecnie, były nowotwory. Rzadsze też były uszkodzenia wypadkowe nerek i cewki moczowej, mniej bowiem było wypadków komunikacyjnych i w pracy. Nierzadkie były powikłania źle leczonej rzeżączki, a rozszerzanie porzeżączkowych zwężeń cewki stanowiło jedną z najczęstszych czynności w poradni urologicznej. W diagnostyce znacznie większą, niż obecne, rolę odgrywała cystoskopia, nie tylko w chorobach pęcherza, ale i nerek. Zdjęcie przeglądowe układu moczowego i Chromocystoskopia oraz, znacznie częściej niż obecnie wykonywana, Pielografia wstępująca słanowiły w chorobach nerek główny oręż diagnostyczny. Właśnie rozpoczęto wprowadzać urografię z zastosowaniem uroselektanu lub perabrodilu. W leczeniu farmakologicznym zakażenia moczowego stosowano salol oraz urotropinę przeważnie z dodatkiem środka zakwaszającego (helmitol, borotropina), przeważnie doustnie, w posocznicy dożylnie {hemthysal). W zakażeniach groinko.wcowych wstrzykiwano neoisalwarsian. W tym czasie pojawiły się pierwsze sulfonamidy, czerwony prontosil i biała antystreptyna. Na szeroką skalę stosowano płukanie pęcherza kwasem bornym, riwanolem i azotanem srebra. Znaioznie częściej niż obecnie, wycinano nerkę, wyimóg radykalizmu w raku nerki był nieznany. Bardzo rzadko wykonywano na nerkach i moczowodach operacje naprawcze. Usuwanie kamieni miedniczkowych i moczowodowych stanowiło obok przezpęcherzowego wyłuszczania gruczolaka stercza najważniejszą część programu operacyjnego. Znacznie częściej niż obecnie wykonywano operacje połączone z otwarciem pęcherza, dotyczyło to nie tylko gruczolaka stercza, ale niemal wszystkich większych guzów pęcherza. Tylko nieduże guzy leczono elektrokoagulacją przez cystoskop. Na szeroką skalę stosowano „ślepą\\\" litotrypsję. We Lwowie jedynie 25—30-łóżkowy Oddział Urologiczny profesora Laskownickiego miał szerszy repertuar operacyjny. Wykonywano tam już wtedy cystektomię w raku pęcherza i ureterosigmoidostomię sposobem Coffeya oraz operacje naprawcze wodonercza.

U doktora Mehrera pracował prócz mnie dr Bernard Rapaport i dr Pyptiuk. Podobnie, jak profesor Laskownicki, dr Mehrer wykonywał wiele operacji prywatnie w Szpitalu Czerwonego Krzyża i w sanatoriach ..Salus\\\" i „Vita\\\". W szpitalach publicznych operacje były na ogół rzeczywiście bezpłatne, istniały jednak w niektórych z nich prywatne sale ordynatorskie względnie profesorskie. Biegli operatorzy należeli do najzamożniejszych ludzi w mieście.

U profesora Laskownickiego pracowali doktorzy Malczyński (po wojnie nie zajmował się już urologią), Kornelanka (deportowana do Kazachstanu). Tadeusz Lorenz (po wojnie profesor Akademii Medycznej w Gdańsku i Wrocławiu) oraz — przeważnie w ambulatorium — doktorzy — Drucker i Kestler {zamordowani przez hitlerowców) oraz Flunt (po wojnie w Zabrzu i w Krvnicy).

Mały pododdział urologiczny prowadził w Szpitalu Żydowskim dr Samuel Ober-lander, którego uwiecznił w „Przekroju\\\" w jednym z „listów z fiołkiem\\\" K. I. Gal-czyński w humoresce pt. „Moje nocne rozmowy z wujkiem Samuszlką, inżynierem dróg moczowych\\\".

Poradnię urologiczną PKP prowadził dr Marek Damański, po wojnie jeden z pionierów neurologii w Anglii, współpracownik Crosbie Rossa.

Jedynym ukraińskim urologiem był dr Makaruszka, prawdopodobnie by!y uczeń prof. Laskownickiego.

Było jeszcze we Lwowie kilku urologów wywodzących się z denmato-wenerolo-gii, a nie z chirurgii, zrwani przez tych ostatnich pogardliwie „urologów ascendens\\\". Swoją specjalizację wenerologiczną uzupełniali szkoląc się w cystoskopii u autentycznych urologów, a u internistów w patologii neiek (nefrologii jeszcze nie było), po czym prowadzili specyficzną, niezbyt rzetelną, praktykę urologiczną. Odwteka-jąc leczenie operacyjne w kamicy nerkowej i gruczolaku stercza, co prawda nieraz ze szkodą dla chorych, znajdowali u nich nieraz zwolenników, a dla autentycznych urologów stanowili konkurencję. Niektórzy z nich królowali w Truskawcu, zalecając jego wody we -wszelkich chorobach układu moczowego. Nie odegrali w historii urologu pozytywnej roli, świadomie więc pomijam ich nazwiska.

Było to jednak zjawisko ogólnoświatowe. Jeszcze około roku 1960 spotykałem podobne praktyki prywatne w Niemczech, a w pierwszych latach powojennych w USA wychodziło czasopismo pt. „Urological and cutaneous review\\\" publikujące prace z obu tych specjalności. Ostatnią dziedziną urologii, którą tu i ówdzie zajmują się jeszcze dermatolodzy, jest andrologia, ale i tę w coraz większej mierze obejmują urolodzy wspólnie z seksuologami.

adres autorów

prof. zw. dr hab. med. Jerzy Zieliński, 40-058 Katowice, ul. Skłodowskiej-Curie 30 m. 9