PTU - Polskie Towarzystwo Urologiczne

PRZEGLĄD CZASOPISM ZAGRANICZNYCH
Artykuł opublikowany w Urologii Polskiej 1988/41/3.

autorzy

M. L. BLUTE, H. ZINCKE, G. M. FARROW: Longterm fellowup of young patients with stage A adenocarcinoma of the prostate (Odległe obserwacje młodych chorych z rakiem stercza w grupie A). J. Urol., 1986, 134, 4, 840.

Grupę 23 chorych, poniżej 60 roku życia, z rakiem stercza w grupie klinicz­nej A, obserwowano od 10 do 25 lat. Chorych tych nie leczono. Tkankę stercza, uzyskaną elektroresekcją przezcewkową badano histologicznie, określając stopień złośliwości wg skali 1?4 Mayo. Zaliczono 8 chorych do grupy A2. U 2 z nich stwierdzono progresją zmian nowotworowych, a 1 zmarł z powodu przerzutów raka stercza. Pozostałych 15 chorych zakwalifikowano do grupy klinicznej A1. U 4 z nich nastąpiła progresja średnio w 10,2 lat po postawieniu rozpoznania. Jeżeli rozpoznaje się carcinoma incidentale u młodego mężczyzny należy przebadań wszy­stkie uzyskane skrawki celem ścisłego ustalenia grupy klinicznego zaawansowania. Ocena czasu przeżycia jest nakazana nie tylko celem wykrycia ewentualnego miejs­cowego nawrotu, lecz także celem wykrycia możliwych wtórnych klinicznych na­stępstw. J. Leńko

J.L. GREM, H.J. ROBINS, K. S. WILSON: Metastatic Leydig cell tumor of the testis. Report of three cases and revieu of the literature (Przerzutowy Ieidigioma jądra. Opis trzech chorych i przegląd piśmiennictwa).

Przerzutowy rak z komórek Leydiga (leidigioma) stanowi mniej niż 0,2% wszystkich nowotworów jądra i łączy się z nadprodukcją hormonalną. Jest względ­nie oporny na napromienianie i chemioterapię, a średni okres przeżycia chorych z przerzutem jest niższy niż dwa lata. Przedstawiono trzech chorych z przerzutami leidigioma i przegląd piśmiennictwa stwierdzając, że należy do bardzo rzadkich guzów jądra. J. Leńko M. STEINER, M. STEIN. Y. COHEN, E. ROBINSON: The treatment of non-seminomatous testicular tumors: 15 years experience (Leczenie nienasienia­kowatych guzów jądra: 15-letnie doświadczenie). J. Surg. Oncol., 1986, 32, 2, 141.

W latach 1968?1982 leczono w Północnym Centrum Onkologii w Izraelu 32 chorych z nienasieniakowymi guzami zarodkowymi jądra. W pierwszej grupie le­czonych w latach 1976?1986, było 18 chorych. Wykonywano hemokastrację. i na­promieniano miedniczne i paraortalne węzły chłonne. W drugiej grupie, leczeni w latach 1977?1982, było 14 14 chorych. Do prowadzonego leczenia dodano cispla­tynę. Okres przeżycia 38 miesięcy wyniósł dla pierwszej grupy chorych 47%, a dla drugiej grupy 86°/o.

Postęp w nowoczesnej radioterapii, oznaczanie markerów nowotworowych, ści­słe określanie grupy klinicznej i stosowanie cisplatyny w polichemioterapii stwarza warunki wyleczalności choroby. J. Leńko J. N. CORRIERE, Jr., C. M. SANDLER: Management of the ruptured blad­der; seven years of esperience with 111 cases (Leczenie rozerwań pęcherza moczowego): siedmioletnie doświadczenia oparte na 111 przypadkach). J. Trauma, 1986, 26, 830.

We współczesnym piśmiennictwie brak jest zgodności co do zasad postępowa­nia w przenikających obrażeniach pęcherza moczowego i w tępych obrażeniach śródotrzewnowej części pęcherza, spowodowanych działaniem zewnętrznego urazu. Kontrowersje dotyczą konieczności przeprowadzenia operacji zwiadowczej, toalety chirurgicznej zranienia pęcherza, zamknięcia zranienia oraz konieczności wytworze­nia pęcherzowej przetoki nadłonowej lub drenażu przezcewkowego cewnikiem Fo­leya. W okresie 7 lat Autorzy leczyli 111 chorych z rozerwaniami ściany pęcherza moczowego. U 95 chorych rozerwanie było spowodowane tępym mechanizmem, a u 16 mechanizmem przenikającym. Operacyjnie (zamknięcie zranionej ściany pęche­rza i drenaż przezcewkowy lub nadłonowy) leczono wszystkich 16 chorych z obra­żeniami przenikającymi, 34 chorych z tępymi obrażeniami śródotrzewnowej części pęcherza, 5 z jednoczesnymi obrażeniami śród- i pozaotrzewnowej części pęcherza oraz 9 chorych z obrażeniami pozaotrzewnowej jego części. Tych ostatnich 9 cho­rych zakwalifikowano do leczenia operacyjnego z powodu innych wskazań (obrażeń współistniejących) nie urologicznych.

U wszystkich operowanych chorych uzyskano dobre wyniki. 39 chorych z po­zaotrzewnowym uszkodzeniem pęcherza leczono wyłącznie drenażem przezcewko­wymi cewnikiem Foleya, nie obserwując powikłań w postaci zakażenia krwiaka śródmiednicznego ani trudności z ewakuacją skrzepów krwi z pęcherza moczowego. U wszystkich leczonych nieoperacyjne uzyskano dobry wynik. Autorzy stwierdzają, że ocena wielkości rozerwania ściany pęcherza moczowego w oparciu o badanie cystograficzne jest trudna. Niemniej ich doświadczenie wskazuje, że nawet duże ro­zerwania, manifestujące się zaciekiem środka cieniującego do prącia, ku dołowi przez kanał pachwinowy aż do moszny i ku górze aż do wysokości nerek, można z powodzeniem leczyć jedynie sprawnym drenażem przezcewkowymi. Jon Podlewski S. J. A. SCLAFANI: The diagnosis of bilateral renal artery injury by com­puted tomography (Rozpoznanie obustronnych obrażeń tętnicy nerkowej przy pomocy tomografii komputerowej). J. Trauma, 1986, 26, 295.

Ostatnio ukazujące się doniesienia sugerują, że tomografia komputerowa odgry­wa znaczącą rolę w rozpoznawaniu następstw obrażeń narządów układu moczowo­-płciowego. Przedstawiona obserwacja wskazuje efektywność tomografii kompute­rowej w rozpoznawaniu obrażeń pnia naczyniowego nerki. Urografia wydzielnicza może tylko sugerować uszkodzenie pnia naczyniowego nerki, bowiem nieuwidocz-niony nefrogram nie jest specyficzną cechą tego obrażenia, a może także być wy­nikiem stłuczenia nerki, wstrząsu, zatkania moczowodu, zakrzepicy żyły nerkowej, krwiaka podtorebkowego z uciskiem miąższu nerkowego i odmiedniczkowego zapa­lenia nerek. Autorzy w oparciu o własną obserwację dochodzą do wniosku, że takie objawy jak brak powiększenia nerki, brak wydzielania moczu cieniującego oraz objaw obwódki nerkowej (rim sigm) są specyficzne dla uszkodzenia tętnicy nerkowej. W związku z tym sugerują, że w procesie rozpoznawania następstw obrażeń układu narządów moczowo-płciowych jest miejsce dla pierwotnego zastosowania tomografii komputerowej. Opisany obraz zmian pourazowych może uzasadniać zaniechanie wykonania arteriografii i skrócić okres opóźnienia interwencji operacyjnej. Jan Podlewski J.A. WEBB, A. MURRAY, P.R. BARRY, W. F. HENDRY: The accuracy and limitations of ultrasound in the assessment of venous extension in renal carcinoma (Dokładność i granice ultrasonografii w rozpoznawaniu wrastania raka nerki do żył). Brit. J. Urol. 1987, 60, 14.

Korzystając z najnowocześniejszej aparatury i z pomocy radiologa doświad­czonego w USG zdołano uwidocznić żyłę główną dolną u 10 spośród 28 chorych na raka nerki. U 6 była zupełnie niewidoczna z powodu wzdęć lub otyłości, a u 12 można było uwidocznić tylko jej 1?7 centymetrowy odcinek śródwątrobowy, wolny od nowotworu. Nieco trudniej uwidocznić w USG żyłę nerkową, ale ta jest dobrze widoczna w polu operacyjnym. W oparciu o USG wykryto wśród 28 chorych u 4 czop nowotworowy w żyle głównej, a nie przeoczono go u żadnego. Za pomocą KT można było uwidocznić żyłę główną u 2 spośród 6 chorych, u których nie uwi­doczniono jej w USG. Kawografię wykonano u 11 chorych po USG. Potwierdziła wyniki uzyskane za pomocą USG, wzbogacając je u jednego chorego o informację, że czop nowotworowy jest wąski i bardzo długi. Kawografię można uwidocznić często górny koniec czopa. Ale, jeśli wrasta do prawego przedsionka serca, miaro­dajna jest echokardiografia. J. Zieliński L. GIULIANI, G. GIBERTI, G. MARTORANA, A. ISOTTA. C. E. NEU-MAIER: Value of Computerized tomography and ultrasonography in the preoperative diagnosis of renal cell carcinoma extending into the inferior vena cava (Wartość KT i USG w przedoperacyjnym rozpoznawaniu nerko-wo-komórkowego raka nerki wrastającego do dolnej żyły głównej). Europ. Urol. 1987, 13, 26.

W ciągu 15 lat operowano radykalnie 34 takich chorych. U 34 wykonano ka­wografię, u 24 KT, a u 16 USG. Czułość tych metod wynosiła 100,0% dla USG, 97,0% dla kawografii i 87,5% dla KT. Górną granicę nowotworowego zakrzepu USG wykazała w 100,0%, KT w 95,0%, a kawografia w 76,0% i to niedokładnie. Autorzy stwierdzają, że znaczenie kawografii w omawianej dziedzinie zmniejszyło się znacznie wobec postępów nieinwazyjnych i ambulatoryjnych metod USG i KT. Fałszywie negatywne wyniki dawała KT tylko wówczas, gdy nie wstrzykiwano środka cieniującego. Mimo stuprocentowych wyników USG w tej serii autorzy liczą się z tym, że bardzo duże guzy, uciskające żyłę główną, wzdęcia, otyłość i nie­cierpliwość chorych, mogą obniżyć jej czułość. USG najlepiej uwidacznia poza-wątroby odcinek dolnej żyły głównej. Natomiast kawografia jest niezastąpiona dla oceny przepływu krwi przez dolną żyłę główną zawierającą duży i ściśle przy­legający zakrzep nowotworowy. Pewną wątpliwość wzbudza fakt porównania wy­ników USG zastosowanej u 16 chorych z kawografią zastosowaną u 34 chorych (uwaga referenta). J. Zieliński

R.C. PEARSON, V. COPE, C.B. COSTELLO: A potential pitfall with le­sions of the renal pelvis (Pułapka diagnostyczna w gazach miedniczki ner­kowej). Brit. J. Urol., 1987, 60, 86.

Rozpoznanie guza miedniczki nerkowej nie jest łatwe, KT może być bardzo pomocna. U chorego, u którego urografia i Pielografia nie wykazały ubytku wy­pełnienia, na pielogramie wykonanym w ułożeniu na brzuchu ubytek uwidocznił się bardzo wyraźnie. Podejrzewając guz miedniczki, warto skorzystać z tej infor­macji. J. Zieliński P. L. ROYCE, G. J. FUCHS, A. B. LUPU, C. G. CHAUSSY: The treatment of uric acid calculi with extracorporeal shock wave lithotripsy (Leczenie ka­mieni z kwasu moczowego przezskórną beznarzędziową litotrypsją falami uda­rowymi). Brit. J. Urol., 1987, 60, 6.

Jeszcze w r. 1983 uważano, że ESWL nie nadaje się do leczenia kamieni z kwasu moczowego, gdyż są bezcieniowe, a aparaty Dorniera posługiwały się kont­rolą wyłącznie radiologiczną. Posługując się urografią i USG autorzy zastosowali ESWL u 21 chorych z 24 kamieniami, przeważnie odlewowymi. Co prawda w 29,0% posłużyli się dodatkowo przeskórną metodą wziernikową, a w 24,0% ? powtarzali ESWL. Okazało się, że USG może zastąpić urografię w wykrywaniu resztkowych kamieni.

Metodą z wyboru leczenia kamieni z kwasu moczowego jest chemoliza za po­mocą cytrynianów. Jeśli zawodzi lub wystąpią objawy naglące (częste bóle, zastój moczu, uszkodzenie nerki) dołączenie ESWL zwiększa o 50,0% skuteczność chemo-lizy, prawdopodobnie zwiększenia stosunku powierzchni złogów do ich objętości. Te 2 metody uwalniają od kamieni 76,0% chorych w ciągu 3 miesięcy, a 90,0% w ciągu 5 miesięcy. Dodatkowa nefroskopia i powtórna ESWL pozwoliły wszystkim 21 chorym uniknąć otwartej operacji. J. Zieliński J. W. FOWLER: Peritoneal flap ureteropexy for idiopathic retroperitoneal fibrosis (Obszycie moczowodu płatem otrzewnej w chorobie Ormonda). Brit. J. Urol., 1987, 60, 18.

W chorobie Ormonda, po uwolnieniu moczowodu z uciskającego go pokrowca łącznotkankowego, częste są nawroty. Aby im zapobiec zaleca się przesunięcie go i umocowanie w położeniu bardziej lateralnym ale raczej przemieszczenie do jamy otrzewnej, szczególnie w odcinku biodrowym oraz dodatkowe owinięcie i obszycie uruchomionym płatem sieci. W przypadkach, w których ten ostatni krok jest nie­wykonalny, autor zaleca następujące postępowanie: po otwarciu jamy brzusz­nej z cięcia środkowego nacina się nad moczowodem otrzewną tylną wraz z tkan­ką tłuszczową, zaczynając tuż powyżej pęcherza i dochodząc do wysokości dolnej trzeciej części nerki. Dalej cięcie przebiega poprzecznie aż do bocznego brzegu pochewki m. prostego, a następnie w dół, bocznie od jelita wstępującego po stronie prawej i zstępującego po lewej, z tym, że tu trzeba przed tym uruchomić krezkę esicy. Powstaje więc płat otrzewnowo-tłuszczowy uszypułowany u dołu. Teraz mo­czowód uwalnia się z jego pokrowca, przy czym w 5 z 13 operowanych moczowo­dów doszło do obnażenia, a nawet uszkodzenia śluzówki, co zmusza do wycięcia tego odcinka i zeszycia kikutów koniec do końca na cewniku silastikowym pogrą­żonym na okres 3 (!) miesięcy, dzięki czemu szczelność szwu zostaje zapewniona. Okrojony uprzednio płat otrzewnowo-tłuszczowy podkłada się pod moczowód, suro-wicówką do moczowodu, owija go tym płatem i przyszywa płat po stronie bocznej do mięśni, a po przyśrodkowej u góry do powięzi pokrywającej duże naczynia i do otrzewnej pokrywającej odbytnicę u dołu. Zabieg jest duży, a wśród wielu po­wikłań nie można pominąć niedrożności porażennej jelit trwającej u 3 chorych po­nad 5 dni. Ale efekt końcowy, po 10?22 dniowym pooperacyjnym leczeniu, był pomyślny, zważywszy, że wśród 8 chorych 6 zgłosiło się z niewydolnością nerkową, z której 2 wyprowadzono przedoperacyjną nefrostomią, a 4 cewnikowaniem mo­czowodów. Jedenaście spośród 13 operowanych moczowodów odzyskało pełną spraw­ność, a urogramy stały się prawidłowe, raz nastąpił nawrót, a raz niezupełne od­zyskanie sprawności. J. Zieliński