W Klinice Urologii w Katowicach stosuje się w leczeniu nienasieniakowych guzów jądra (NNGJ) od 1976 r. nowoczesne zasady postępowania, a więc w diagnostyce i kontroli przebiegu ? limfografię, a od II połowy 1981 r. ? komputerową tomografię (KT), określanie znaczników tzn. alfa-fetoproteiny (AFP) i ? nie zawsze ? beta-choriongonadotropiny, a w leczeniu ? hemikastrację z dostępu pachwinowego, pozaotrzewnową limfadenektomię (POL), a oprócz tego do połowy 1980 r. radioterapię oraz chemioterapię, modyfikowaną zgodnie z postępami wiedzy i dostępem do leków.
Nie osiągnęliśmy wyników, które by dorównały najlepszym w światowym piśmiennictwie (2, 3, 4, 8), choć w pełni wytrzymują porównanie z innymi ośrodkami krajowymi (1, 6, 10). Rozporządzając stosunkowo dużym i dokładnie, prospektywnie opracowanym materiałem, postanowiliśmy ustalić przyczyny naszych względnych niepowodzeń i wysnuć stad wnioski dotyczące zasad postępowania. W tym celu porównaliśmy wyniki uzyskane u naszych 50 chorych z lat 1976?1984 tzn. po wprowadzeniu limfadenektomii ? po pierwsze: z losami chorych na NNGJ leczonych u nas w latach 1968?1976, bez limfadenektomii i bez chemioterapii, a po drugie ? z najlepszymi wynikami światowego piśmiennictwa ostatnich lat. Chcieliśmy ustalić, czy i w jakim stopniu leczenie nasze było niewystarczające ale także, czy nie było ono nadmiernie radykalne. Od kwietnia 1976 do września 1984 r. wykonano 50 hemikastracji z powodu NNGJ. W 47 nie nazbyt daleko posuniętych zmianach dokonano próby POL, którą z powodu trudności technicznych zdołano przeprowadzić jedynie u 43 chorych, u 2 pobrano tylko wycinki próbne, u 2 dalszych zaniechaliśmy nawet tego. Wszystkich tych chorych poddaliśmy prospek-tywnej analizie, prowadzonej aż do zgonu, względnie aż do ukończenia niniejszej pracy (wrzesień 1986 r.). Chcąc uzyskać co najmniej dwuletnie obserwacje, objęliśmy analizą wyłącznie chorych, których leczenie rozpoczęliśmy przed wrześniem 1984 r. Wiek chorych wynosił od 17 do 47 lat, średnio 27,9 lat. Trzydziestu miało guz lewego jądra, dwudziestu ? prawego. Tabela I przedstawia histologię tych guzów.
Celem uzyskania liczb porównawczych, miarodajnych dla oceny wyników leczenia, podzieliliśmy chorych na 2 grupy. W pierwszej (25 chorych) stwierdzono w węzłach pozaotrzewnowych jedynie zmiany zapalne lub spowodowane wchłanianiem się środka cieniującego, albo też brak było w nich zmian chorobowych (okres zaawansowania I), przy czym tylko raz w tej grupie pojawił się, mimo to później przerzut narządowy. W drugiej grupie (25 chorych) stwierdzono histologicznie i klinicznie (21 chorych) lub tylko klinicznie (4 chorych) przerzuty węzłowe lub narządowe (okres zaawansowania IIb, IIc, III).
Skutkiem znacznego niedoboru łóżek w katowickiej Klinice Urologii Śląskiej AM przekazywaliśmy chorych do chemioterapii oddziałom onkologicznym i internistycznym, które same ustalały sposób leczenia. Radiodiagnostyka i określanie znaczników odbywało się także poza naszym szpitalem i w terminach nie przez nas ustalanych, częstokroć zmuszających do długiego wyczekiwania, a nawet do rezygnacji z badania. Badania kontrolne organizowaliśmy i rejestrowaliśmy jednak systematycznie co 2?6 miesięcy, co umożliwia nam obecnie ocenę wyników leczenia.
Materiał stanowi 50 kart indywidualnych wymienionych wyżej chorych, w które wpisywaliśmy wszystkie istotne dane z wywiadu, badań klinicznych, przebiegu leczenia i badań kontrolnych, a przypadało ich średnio 6 na jednego chorego. Podstawowe dane z tych kart ujęliśmy w zestawieniu zbiorczym.
WYNIKI I OMÓWIENIE
Uważając za najważniejsze nasze zadanie ustalenie przyczyn niepowodzeń, podaliśmy najpierw analizie przypadki wczesnych zgonów, które nastąpiły przed upływem roku, następnie zgony w 2 i 3 roku i zgony po upływie 3 lat. Oddzielnie ujęliśmy wyniki leczenia 25 chorych w okresie IIb, IIc i III. Istotny nasz sukces stanowi 13 chorych w okresie IIb, IIc i III z przeżyciem ponad 2 letnim bez przerzutów, w tym 4 z przeżyciem ponad 5 letnim (wśród nich chorzy z rakiem kosmówkowym).
W okresach IIb, IIc i III wyniki nasze są gorsze niż w wiodących ośrodkach światowych (5, 9). Podczas gdy w okresie I mieliśmy 15 trzyletnich przeżyć na 16 chorych (94,0°/o, w piśmiennictwie ponad 95,0% ? 10), to w okresach IIb, IIc i III było u nas tylko 45,5% przeżyć bez przerzutów (10 spośród 22 leczonych przed więcej niż 3 laty), w piśmiennictwie zaś ? ponad 70,0% (7).
Spośród 50 chorych zmarło 13. Należało ustalić, czy przyczyną zgonu było zbyt dalekie zaawansowanie choroby, czy błędy w leczeniu. Trzech chorych zmarło przed upływem roku. Jeden zmarł w 11 dni po hemikastracji z powodu ogromnych przerzutów brzusznych z niedrożnością jelit, przerzutów płucnych i wyniszczenia. Drugiemu wykonano w innym szpitalu kilkakrotną biopsję jądra. Przyjęty został do nas z przerzutami do płuc i wątroby oraz afunkcją urograficzną prawej nerki. Kilka cykli chemioterapii wg Einhorna obniżyło wprawdzie poziom AFP, ale mimo to chory zmarł przed upływem roku. Te 2 zgony były niewątpliwie następstwem zbyt późnego zgłoszenia się. W guzie trzeciego chorego stwierdzono utkanie dojrzałego potworniaka. Mimo to wykonano po 2 miesiącach POL ale przerzutów nie stwierdzono. Zaniechano więc chemioterapii. W piątym miesiącu po hemikastracji pojawiły się przerzuty do kręgosłupa i rdzenia kręgowego, a potem do mózgu i wątroby. Mimo leczenia telekobaltem po 9 miesiącach nastąpił zgon. Ci trzej chorzy zmarliby prawdopodobnie nawet przy optymalnym leczeniu.
Zgony w 2 i 3 roku po hemikastracji dotyczą 8 chorych. Choć 1 z nich był w okresie III, 5 w okresie IIc, a 2 w IIb, to jednak dalekie zaawansowanie nie wyjaśnia dostatecznie zgonu, skoro mimo to 3 z nich przeżyło niemal 3 lata, 3 ? około 2 lat, a 2 około półtora roku. Istniały więc pewne możliwości skutecznego leczenia. Ale u 3 nie zdołano usunąć węzłów, przy czym u 2 z tych 3 próby limfadenektomii nie poprzedziła chemioterapia. Po laparatomii mieli po krótkiej, niedostatecznej chemioterapii, radioterapię. Czterej inni mieli również radioterapię, u 2 z tych 4 poprzedzoną chemioterapią ale bez użycia cisplatyny. U jednego z nich hemikastrację odroczono z powodu mylnego wyniku błędnie pobranego wycinka lub błędnie wykonanego doraźnie badania. Tylko 2 z tych 8 chorych mieli dłuższe leczenie wg Einhorna, ale 1 z nich miał od początku przerzuty w płucach i kręgach, u drugiego natomiast w okresie IIb chemioterapia zawiodła z niewyjaśnionej przyczyny. Łącznie spośród 10 zmarłych do 3 lat po hemikastracji, których stan nie był od początku beznadziejny, 8 leczono napromienianiem, a tylko 3 ? cisplatyną. Dwunastu spośród 13 chorych którzy zmarli, znajdowało się w chwili hemikastracji w okresie IIb, IIc względnie III, tylko jeden był w okresie I. Porównanie zastosowanego u nich leczenia z leczeniem 13 chorych w podobnych okresach zaawansowania i z podobnymi NNGJ, którzy żyją bez przerzutów ponad 2 lata, w tym 6 ponad 3 lata, a 4 ponad 5 lat rzuca światło na przyczyny niepowodzeń. Spośród tych ostatnich napromieniany był tylko jeden i to po chemioterapii. Wszyscy natomiast mieli chemioterapię, w tym 10 wg Einhorna, a tylko 3 najdawniej leczonych nie otrzymało cisplatyny. Niekorzystny wpływ radioterapii, a korzystny chemioterapii wg Einhorna jest więc wyraźnie widoczny.
Czy limfadenektomia, z dodatkiem chemioterapii u jednej trzeciej chorych jest zbyt wysoką ceną za ten efekt? Czy nie uzyskalibyśmy go samą hemikastracją? Aby odpowiedzieć na to pytanie, dokonaliśmy przeglądu 12 chorych na NNGJ z lat 1968?1976 leczonych hemikastracją z dodatkiem radioterapii u 9 i chemioterapii bez cisplatyny u 2. Tylko 2 z nich przeżyło rok, pozostali zmarli po kilku miesiącach.
Z zestawienia analizy naszego materiału z piśmiennictwem wysnuć można następujące wnioski dotyczące możliwości poprawienia wyników leczenia NNGJ:
1.Uwzględniając ograniczony u nas dostąp do KT, limfografii i do
badania znaczników musimy stosować pozaotrzewnową limfadenektomię jako jedyny miarodajny sposób określania stopnia zaawansowania NNGJ, przy czym dopuszczalne jest zmniejszenie zakresu POL zmierzające do zapobiegania brakowi wytrysku. Odstęp czasowy POL od hemikastracji należy jak najbardziej skrócić. W naszych warunkach ?czujne wyczeki wanie" naraża bardziej chorego, niż POL w okresie I, po której nie mieliśmy poważnych powikłań.
2.USG i KT są jednak i to w trybie pilnym niezbędne w razie po
dejrzeń dalszego zaawansowania, przede wszystkim po to, aby w okre sach IIb, IIc i III poprzedzić POL chemioterapią, zawsze z udziałem cis platyny. Dzięki temu można często uniknąć limfadenektomii zbyt trud nych lub technicznie niewykonalnych. Podczas ograniczonej POL ko nieczne jest doraźne badanie mikroskopowe węzłów, ale w razie przerzu tów maksymalnie rozszerzyć zakres POL. Wspomagająca chemioterapia z cisplatyną jest wówczas po POL niezbędna. Radioterapia nie może jej na żadnym etapie zastąpić.
3.Na każdym etapie leczenia niezbędne jest współdziałanie urologa
z histopatologiem, radiodiagnostą i onkologiem ? chemioterapeutą.
4.Kontrolne badania kwartalne są niezbędne w ciągu 2 lat, a pół
roczne w ciągu następnych 3 lat. Konieczne jest wznowienie chemiote
rapii, skoro stwierdzona zostanie progresja i prowadzenie jej, aż do uzy
skania trwałej remisji, ewentualnie zwiększenie dawek cisplatyny i włą czenie etopozydu.
5.Walkę z późnym zgłaszaniem się chorych z NNGJ należy oprzeć
o propagandę samobadania.